LITERATURA SZTUKA FILOZOFIA SPOŁECZEŃSTWO
______________________________________________________________________


Recenzja: Przemysław Owczarek RDZA


Autor: Marek Trojanowski


W pewnych kręgach naukowych dyskutowana jest teza o tzw. kosmicznej wenie poetyckiej. Nie chodzi tu o debatę nad metafizycznym aspektem tego, co określa się ogólnie natchnieniem poetyckim, lecz o możliwość ingerencji w poetycki akt twórczy czynnika związanego z cywilizacją pozaziemską. Istotnym argumentem w tejże debacie, potwierdzajacym ową tezę miał być tomik poetycki Przemysława Owczarka pt. „Rdza”.

Polscy hermeneuci szkoleni w supertajnym ośrodku Area 51 i 1/8 w zakresie Demaskowania Utworów Pozaziemskich (DUP), odkryli, że Przemysław Owczarek musi być albo stęsknionym za rodzinną planetą kosmitą, który używajac tajnego, zrozumiałego tylko dla intelektów pozaziemskich kodu komunikacyjnego, stara się nawiazać kontakt z rodzinną planetą, albo szpiegiem kosmicznym, który przekazuje niezbędne dla kolonizacji niebieskiej planety informacje mocodawcom z innej planety.

Z przebadanych wg kryteriów DUP-y kolejnych utworów z tomu „Rdza” Przemysława Owczarka, polscy hermeneuci wynotowali i poddali odkodowaniu następujace fragmenty o pochodzeniu pozaziemskim:

rzeka grzebała na dnie obce imiona

[Zakole]

Naukowcy sa zdania, że Owczarek chce przekazać na rodzinną planete komunikat o tym, że tlenek wodoru występujący na Ziemi nie jest przyswajalny przez organizm obcych (sraczka i te sprawy). Dlatego w przypadku ewentualnej kolonizacji kosmici-rodacy muszą zabrać picie ze sobą.

sosny karmiły powietrze
mężczyźni tonęli w tranzystorowych unitra.
cień lizał łyżki i cicho rżało słońce,

[pójdź, pójdź]

Tutaj hermeneuci są podzieleni w ocenach. Jedni uważaja, że fragment ów dotyczy charakterystyki rytuałów godowych stymulowanych działaniem chlorofilu. Przeciwnicy tej interpretacji wskazują na jej zasadniczą słabość: odbiorniki produkowane przez zakłady UNITRA są wysoce awaryjne, co wyklucza kopulację. Co innego SONY.

siedział nad zupą, a jedzenie klepało za niego
pacierz

[maxim]

Wszyscy specjalisci DUP-y są zgodni, że Owczarek wysyła rodakom sygnał, że jedzenie ziemskie, nawet w postaci płynnej, nie ma żadnej wartosci odżywczej dla organizmów obcych.

Na drodze piasek łaskotał skórę.
Dęby stały syte od promieni
Brzeg wił się w stronę doliny

[inter secundo]

Dupolodzy są przekonani, że ten fragment przedstawia charakterystykę topografii terenu niebieskiej planety. Podanie dokładnych danych na temat ukształtowania terenu, jego pokrycia, nachylenia względem słońca itp. itd. jest niezbedne dla prawidłowego zaplanowania kolonizacji. I tak: „Dąb syty promieniem” ma robić za wieżę międzyplanetarnej kontroli lotów, a „wijący brzeg” za lądowisko i pas startowy. Zaś „łaskoczący piasek” ma być dorażną rozrywką dla obcych, zanim nie odkryją ziemskiego wynalazku jakim jest prostytucja. W kolejnych częściach tomiku „Rdza” Przemysława Owczarka badacze DUP-y natknęli się na bezpośrednią charakterystykę homo sapiens sapiens, którą sporządził Owczarek z zamiarem wysłania obcym. Oto:

Mama jak guziec ryje w ogrodzie

[sierpień]

Naukowcy polscy dzięki powyższemu fragmentowi odkryli, że Przemysław Owczarek nie jest jedynym agentem obcych na ziemi i że kolonizacja już się rozpoczęła.

Dupa mnie boli, mówi babcia.
Babcia to lubi czytać mitologię. A w rzece śmiesznie. Spódnicę musi podkasać. Widzę jej blade, chude łydki. Stoi w środku płycizny, małe rybki skubią jej pięty. Chichocze i prosi, żebym podał rękę.

[wrzesień]

Badacze DUP-y nie wiedzą jeszcze jaki jest sens takiej charakterystyki sposobu rozmnażania się Ziemian, jaki relacjonuje obcym Przemysław Owczarek.

Samochód połyka śnieg. W brzuchu ma wichurę.

[luty]

Ten fragment daje powód sądzić, że kolonizacja Ziemi nie zakończy się powodzeniem. Ziemianie nie opracowali jeszcze technologii silników samonapędzajacych się śniegiem, ale taka relacja, którą zdaje poeta-kosmita, może odstraszyć obcych, którzy nabiorą fałszywego mniemania na temat technologii ziemskich. W kolejnych kosmicznych wierszach z tomiku „Rdza”, badacze Area 51 i 1/8 odkryli opis Ziemi w erze pokolonizacyjnej, kiedy zostanie opanowana przez rasę obcych. W związku z tym, że ziemskie wyobrażenia na temat tego, co kosmici mogą zrobić z niebieskiej planety pozostaną zawsze obciażone błędem antropomorfizacji, badacze z DUP-y postuluja, by sens kolejnych fragmentów rozumieć literalnie. I tak: rzeki po kolonizacji nie będą rzekami, a spojrzenia spojrzeniami, ale:

rzeka napełni spojrzenie

[olcha]

Pojawią się także niezwykłe drzewa:

drzewa mają gęsią skórkę.

[santero]

Nawet dobowe cykle dnia i nocy zmienią się:

WIECZÓR SKRAPLA OPOWIESC W ZIARNISTY OSAD FOTOGRAFII

Czaple nie będą jadły ryb, tylko:

czapla przynosi /odrobinę świtu,

a:

z książek rosną grzyby na cienkich / nóżkach, owady mówią językiem / mlasków i jest piołun, ołów w łodygach

[łowy na żelaznego Jana]

W ogóle wszystko będzie inne na skutek promieniowania ze statków obcych. Najgorsze będą jednak temperatury ujemne:

przymrozek / skalpuje drzewa

[Głębiny]

Oczywiście można jeszcze długo wyłuskiwać kosmiczne zdania kosmicznego poety z kosmicznego tomu o kosmicznej rdzy, która w domyśle pokrywa statki kosmiczne eskadry Aliensów a następnie redukować je do absurdu. Wszak tu tylko absurd wydaje się być jedyną możliwa redukcją. Można też zadać pytanie: po co ten cały kosmos? Czy po to – jak dowodzą dupolodzy – by ułatwić pozaziemskim istotom kolonizację niebieskiej planety, a może przedstawione tu kody są desperacką próbą skontaktowania się Przemysława Owczarka z odbiorcą.

Owczarek jako poeta, który wyciąga żarzący się palec wskazujący w stronę czytelnika może jedynie bawić. I choćby nie wiem jak głośno wołał: „Przemek chce byś słuchał!”, to i tak tego poważnie brać nie sposób. Chyba że trafi na kogoś, kto nie tylko słyszy głosy z kosmosu, ale także złowieszcze, zwiastujace rychłą zagładę gatunku homo sapiens sapiens „łkanie tapicerek” [virgo]. W takim przypadku poeta może liczyc na 1000 % empatię.


Tekst pochodzi z książki Marka Trojanowskiego Etyka i poetyka, t. II, internet 2009.